Rabbit r1 był jednym z tych urządzeń pokazanych na tegorocznych targach CES, które najbardziej rozpaliło moją wyobraźnię. Już wkrótce nietuzinkowy gadżet trafi w ręce pierwszych klientów. Nie będę ukrywał, że gdy tylko zobaczyłem pierwsze informacje na temat Rabbita, zapragnąłem go mieć. Małe, zgrabne urządzenie skradło moje serce, przede wszystkim fantastycznym designem, a kryjąca się wewnątrz idea wydała mi się przełomowa.
Partia zarezerwowana pod pierwszy preorder rozeszła się w mgnieniu oka, co potwierdza, że Rabbit wzbudził zainteresowanie szerokiego grona entuzjastów technologii. Zgodnie z zapowiedziami, wysyłka zamówień rozpocznie się ostatniego dnia marca, czy dokładnie w Wielkanoc.
Rabbit r1 w pierwszej kolejności trafi do USA i Kanady
Wedle zapowiedzi, zamówienia na europejskie adresy złożone w ramach partii czwartej oraz wszystkich kolejnych będą realizowane po 31 lipca 2024 roku. Gdybyście zatem byli zainteresowani zakupem urządzenia (na liście krajów nie ma Polski, ale do Niemiec nie mamy znowu aż tak daleko) warto wiedzieć, że obecnie zbierane są preordery w ramach partii siódmej, zatem zamawiając teraz nie spodziewałbym się dostawy w tym roku.
Jeśli do tej pory nie słyszeliście o Rabbit r1, już spieszę z wyjaśnieniem, cóż to za urządzenie. Zamknięty w niewielkiej (78 mm x 78 mm x 13 mm) kwadratowej obudowie gadżet jest asystentem AI, który do pewnego stopnia jest w stanie zastąpić smartfon, a w pewnych aspektach znacznie uprościć korzystanie z niego. r1 posiada wyświetlacz, obrotową kamerę, złącze USB-C, slot na kartę SIM oraz wbudowany mikrofon, za pomocą którego steruje się urządzeniem wydając mu polecenia.
Rabbit r1 będzie kosztował zaledwie 199 dolarów
Co ważne, dzięki zaawansowanemu LLM, Rabbit r1 „rozumie” język naturalny co czyni go o wiele bardziej użytecznym pomocnikiem niż chociażby Siri, która rozpoznaje komendy wypowiedziane w konkretny sposób. Z tym asystentem można rozmawiać równie łatwo jak z ChatGPT, a to oczywiście nie wszystko, ponieważ urządzenie ma mieć także zdolność uczenia się i wykonywania zadań w wybranych aplikacjach mobilnych.
Wedle zapowiedzi jego twórcy, Rabbit r1 potrafi zamówić przejazd Uberem, odtworzyć wybrany utwór muzyczny czy zarezerwować hotel bez jednego kliknięcia. Wystarczy po prostu poprosić asystenta o wykonanie takiej akcji. Jeśli pomocnik nie zna jeszcze danej strony internetowej czy programu, wystarczy jeden raz nagrać nasze działanie i na tej podstawie, urządzenie, a raczej obsługujący je OS nauczy się korzystać z tego zasobu i będzie w przyszłości potrafił wykonywać na nim szereg innych działań.
Rabbit r1 prędko do Polski nie trafi
Optymalnym (jako określono to na stronie internetowej) językiem komunikacji z urządzeniem jest angielski, a firma ma w planach rozszerzenie zakresu o arabski, chiński, francuski, niemiecki, hindi, japoński, koreański, hiszpański i szwedzki. Polski znajduje się na długiej liście języków, które są obsługiwane na zasadzie tłumaczenia, a zatem mogą pojawić się pewne rozbieżności i błędy.
Wszystko to brzmi fenomenalnie i wręcz niewiarygodnie. Póki pierwsze urządzenia nie znajdą się w rękach recenzentów, pozostaje nam ufać, że przedstawione na powyższej prezentacji scenariusze i przykłady użycia Rabbita są autentyczne.
Ja sam po pierwszych dniach fascynacji tym pięknym urządzeniem stworzonym przez wybitnych designerów z Teenage Engineering zacząłem się zastanawiać, czy to możliwe, że r1 może być tak wszechstronny i po prostu genialny kosztując ledwie 199 dolarów bez żadnej dodatkowej subskrypcji? Choć nie będzie mi dane przekonać się o tym na własnej skórze, dam Wam znać jak tylko pojawią się wiarygodne recenzje.
Żródło: TechRadar
[…] Rabbit r1, Gwiazda targów CES 2024 wkrótce trafi do nabywców […]