Cognify to innowacyjne podejście do resocjalizacji więźniów, jaką zaprezentował naukowiec Hashem Al-Ghaili. Opiera się na – dosłownie – terapii wstrząsowej, pobudzającej w ekstremalny sposób sumienie przestępców.
Radykalny sposób ma polegać na tym, że osadzeni więźniowie mają poczuć to samo, co ich ofiary. Imersja na bogato, VR tak sugestywny, aby sprawić, że mordercy, gwałciciele i inni oprawcy odczuliby na własnej skórze (a właściwie mózgu) jakiej przemocy doświadczyły poszkodowane osoby. To wczepienie do ich mózgów syntetycznych wspomnień wygenerowanych i zwizualizowanych dzięki AI. Kontrowersyjnie? Nawet bardzo, bo brzmi jak scenariusz jakiegoś mrocznego filmu Sci-fi. W zasadzie Stanley Kubrick w Mechanicznej Pomarańczy zaprezentował podobną terapię wstrząsową.
Cognify ma zrewolucjonizować proces resocjalizacji więźniów
Hashem Al-Ghaili twierdzi, że Cognify mógłby przyśpieszyć etap resocjalizacji i zrozumienia swoich złych czynów z kilka lat do nawet kilku minut. Koncepcja została zaprezentowana w bardzo ogólnym planie, ale przewiduje połączenie projekcji VR z implantem w mózgu, odpowiedzialnym za wywoływanie takich uczuć jak smutek, żal i wyrzuty sumienia. Sam proces składałby się z czterech etapów:
- Skanowanie mózgu więźniów w wysokiej rozdzielczości – tworzenie mapy ścieżek neuronowych
- Kierowanie na określone regiony mózgu – Cognify ma wycelować w konkretne części mózgu, odpowiedzialne za pamięć, rozumowanie i logiczne myślenie
- Wspomnienia generowane przez AI – Cognify zwizualizuje osadzonym sugestywne zbrodnie. Nie są to oczywiście projekcje prawdziwe, a zbliżone do tych złych czynów, jakich dokonał. Przykładowo – morderca nie zobaczy jak gwałci swoją ofiarę, bo został osadzony z innego powodu
- Stymulacja fizyczna i emocjonalna – pobudzenie mózgu przestępcy do odczuwania zrozumienia swoich błędów. Przestępca w ekstremalnym tempie ma poczuć skruchę. System ma wpłynąć na jego sumienie i obudzić uśpioną moralność
Symulacja ma być zaprezentowana przestępcom w taki sposób, aby była jak najbardziej realna. Głównym celem jest skrócenie okresu resocjalizacji. Co więcej – terapia będzie trwać parę minut, a pacjent miałby poczucie, że trwałaby parę lat. To oszukanie mózgu na niespotykanym jak do tej pory poziomie. To również spadek kosztów zakładów karnych.
Czy Cognify to słuszna koncepcja?
Oczywiście Cognify rodzi wiele pytań. Jak wpłynie to na stan psychiczny takich osób. I czy długoletnia kara powinna być skracana? I przyjmijmy – czysto hipotetycznie – co by się działo na świecie, gdyby ten system był powszechny? Czy nie dawałoby ludziom możliwości na popełnienia większej liczby zbrodni, kiedy w głowie siedziałaby myśl, że mogą szybko opuścić mury więzienia?
Koncepcja sama w sobie pod względem technologicznym wielce interesująca, jednak budząca moralne wątpliwości. Czy ułatwienia powinny występować dla zbrodniarzy? Tam gdzie zbrodnia, powinna być adekwatna kara. Co mają myśleć rodziny ofiar, kiedy np. gwałciciel własnej córki szybko wychodzi na wolność? To na razie sama koncepcja, która wymaga długotrwałych testów.
Ja tu jednak widzę więcej szkody niż pożytku. I jaka jest pewność, że zresocjalizowany więzień szybko nie przypomni sobie swojej prawdziwej natury? Mnóstwo pytań, a na odpowiedzi jeszcze pewnie przyjdzie nam długo poczekać.
Żródło: dailymail