Było już o Chinach i o Afryce, to teraz bierzemy na tapet Bliski Wschód, który staje się coraz bardziej przyjaznym terenem dla AI. Kilka dni temu, świat obiegła wiadomość, że Arabia Saudyjska chce przeznaczyć 40 mld dolarów na rozwój sztucznej inteligencji. Oczywiste jest to, że szejkowie szukają nowych dróg rozwoju i dywersyfikacji swoich przychodów – wszak zasoby ropy naftowej kiedyś się wyczerpią – a AI wydaje się w chwili obecnej być bardzo obiecującym kierunkiem.
Gorączka rośnie, a pieniędzy do wydania, jak widać – nie brakuje. De facto – nowy fundusz oznaczałby, że Rijad stałby się największym inwestorem w AI na świecie. Plany te obejmują finansowanie produkcji chipów oraz centrów danych. Rządzący w Rijadzie szukają tu partnerstwa z amerykańskimi gigantami – partnerem ma być Andreessen Horowitz, jeden z największych funduszy venture capital z Doliny Krzemowej, mający w swoim portfelu prawie 100 startupów zajmujących się AI. Z drugiej strony przecież Arabia Saudyjska, wespół ze Zjednoczonymi Emiratami dopiero co weszła do grupy BRICS (do tej pory należały do niej Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA). Niestety może to oznaczać wzmocnienie powiązań krajów arabskich z Chinami i dostarczanie Chinom chipów (ponad głowami Amerykanów).
Bliski Wschód inwestuje w AI takie sumy pieniędzy, że to głowa mała
To zresztą niejedyne inwestycje Arabii Saudyjskiej w nowoczesne technologie: Rijad już mocno inwestuje w rynek gier komputerowych – i do roku 2030 chce stać się tu globalnym potentatem. W dziedzinie architektury plany są iście utopijne, jak futurystyczne miasto linearne o 170 km długości, wybudowane na pustyni, napędzane przez odnawialne źródła energii (sic!), a sterowane przez sztuczną inteligencję. Miasto bez ulic i samochodów, składające się tak naprawdę z dwóch gigantycznych wieżowców i przestrzeni pomiędzy nimi. Zamysł ten budzi wiele kontrowersji, zarówno związanych z możliwościami technicznymi, jak i wpływem na środowisko, a przede wszystkim sensownością takiego pomysłu i przeznaczania nań tak ogromnych środków.
The Line ma być jednak częścią większego projektu zwanego Neom, zorientowanego na biznes i oczywiście nowoczesne technologie. Budżet całości: bilion dolarów! Mało kto pisze o tym, że w The Line zaplanowano zastosowanie nowoczesnych technologii nadzoru rodem z Chin, pozbawiających mieszkańców prywatności: mają one prowadzić stały monitoring telefonów, danych bankowych, kamer rozpoznających twarz, a nawet rytmu serca mieszkańców.
Dla mnie wszystko to brzmi bardziej jak dystopia, niż utopia. Zwłaszcza w kraju takim jak Arabia Saudyjska, gdzie nie ma ochrony danych ani podziału władzy. Inny szokujący arabski projekt to Qiddiya City – miasto sportu i rozrywki z m.in. stadionem piłkarskim na klifie oraz nowoczesną areną dla miłośników e-sportu – ma tu się znaleźć największa na świecie liczba ekranów do gier wideo w jednym miejscu.
Czy Bliski Wschód stanie się imperium AI, kiedy zabraknie ropy?
Wszystko to ramach planu Saudi Vision 2030, który ma na celu zwiększenie dywersyfikacji gospodarczej, społecznej i kulturowej kraju. Niestety wiele z wymienionych działań nosi znamiona techwashingu, czy sportwashingu, tuszującego problemy (i brak działań) w obszarach takich jak prawa człowieka, w tym prawa kobiet, quasiniewolnicza praca imigrantów, czy autorytarne rządy. Co nie zraża ambitnego księcia Muhammeda bin Salmana.
Także ZEA ogłosiły już strategię dotyczącą rozwoju AI – a już w 2017 roku Emiraty, jako pierwsze państwo na świecie stworzyły stanowisko ministra ds. sztucznej inteligencji. ZEA także dysponuje funduszem powiązanym z rodziną królewską i obecnie ściąga z całego świata start-upy technologiczne. Mile widziane są także biznesy usprawniające branżę retail, nawiązujące do Dubaju jako centrum handlu diamentami, sprzedaży złota i dóbr luksusowych. A reklamę można wykupić nawet na najwyższym budynku świata – Burdż Chalifa.
Wygląda więc na to, że arabski plan na czasy „po ropie” składa się z: AI, rozrywki, sportu (obłędne inwestycje w zakupy topowych światowych piłkarzy i kluby piłkarskie!) i miasta przyszłości. Czy zwiastuje to początek końca „epoki ropy”? Czy to kolejna samonapędzająca się światowa bańka?
Materiał nie został wygenerowany przez AI. Napisała go dla was Gabi.
Zdjęcie wyróżniające wygenerowane przez Copilota.
[…] Kończy się ropa, zaczyna AI. Bliski Wschód i rozkwit sztucznej inteligencji. […]