M3GAN będzie pierwszym filmem, opisywaniem przeze mnie w kolejnym cyklu na łamach slai.pl. Gabi wzięła ostatnio temat książek, ja natomiast postanowiłem uzupełnić nieco dział popkultury. Co jakiś czas – zawsze w niedzielę pod wieczór będę publikował moje opinie na temat filmów i seriali, poruszających temat sztucznej inteligencji.
Początkowo miał być to film w reżyserii Stevena Spielberga – A.I. sztuczna inteligencja, bo już za sam tytuł należy mu się miejsce w takim zestawieniu. Jednak z racji tego, że nie widziałem tego filmu z 10 lat i potrzebuję wolnej chwili na odświeżenie i przypomnienie szczegółów, to poświęcę parę akapitów innemu tytułowi.
M3GAN – recenzja filmu o zabójczej laleczce AI
M3GAN to horror Sci-fi z końca 2022 roku, który okazał się niemałym, niespodziewanym hitem. Przy skromnym budżecie 12 mln dolarów zarobił w sumie aż 180 mln! Myślę, że sami twórcy nie spodziewali się takie odbioru, ale faktycznie idealnie wpasowali się w trend sztucznej inteligencji, kiedy to ChatGPT był użytkowany przez większość świata. Obecnie film znajduje się w ofercie platformy streamingowej SkyShowtime i w końcu udało mi się go nadrobić. Nie żałuje, bo to bardzo sprawnie zrealizowana produkcja, poruszająca kwestie traumy, rodziny oraz oczywiście – AI.
Tytułowa M3GAN to lalka, wspierana wysoce zaawansowanym algorytmem sztucznej inteligencji. Jej podstawową funkcją jest opieka i pomoc rodzicom w opiece nad dziećmi. Jej konstruktorka – Gemma opiekuje się swoją osieroconą siostrzenicą Cady, która nie przepracowała traum związanych ze śmiercią rodziców. Kobieta mam całkiem sporą motywację, aby udoskonalić lalkę do tego stopnia, aby jednocześnie pomóc sobie, jak i dziewczynce. Czy jednak da się wyspecjalizować maszynę do tego stopnia, aby mogła zastąpić człowieka, chociażby pod kątem emocjonalnym?
M3GAN porusza kwestię AI i błędów w oprogramowaniu
Film porusza bardzo ważną kwestię, jaką jest cały proces konstrukcji takich urządzeń. AI ma pomagać człowiekowi, nie zastępować. Prototyp M3GAN pokazuje, że brak specjalistycznych testów i jeden błąd w kodzie może spowodować niepoprawne działanie androida. W przypadku tego filmu – błędy te będą kosztować życie paru osób. Czy pomimo tego, że laleczka działa brutalnie, to jej algorytm zadziałał źle?
I tak, i nie. Model nauczania maszynowego zadział – de facto – prawidłowo. M3GAN bierze sobie za cel osoby, które odnosiły się do dziewczynki w sposób negatywny, a nawet agresywny. Ona jej broni. Przyjmuje postawę nadopiekuńczej matki, tylko braki w kodzie wyjątków spowodowały radykalizm pewnych działań. Maszyna działa raptownie – w myśl działania, które ma pomóc swojemu użytkownikowi. To oczywiście czyny niemoralne, charakteryzujące się brakiem poczucia krzywdzenia żywych istot. Według swojego programisty działa według klucza. Gemma nie pomyślała, że android może wysnuć takie wnioski, które będą opłakane w skutkach – również dla niej samej. M3GAN nie ma sumienia, nie wie czym jest moralność, a śmierć innych osób niż użytkownik nie jest – w jej „mniemaniu” – niczym złym. To nagła zmienna, którą trzeba wyeliminować, aby ochronić swojego twórcę i osoby przypisane do programu przed potencjalnym zagrożeniem.
Oczywiście to fikcja i wiele wydarzeń jest zakorzeniona w scenariuszu, który musi być dynamiczny, aby widz nie odczuwał znużenia. Idealną formą edukacji bądź uświadamiania jest rozrywka. Reżyser filmu przez cały seans delikatnie nas kłuje technologiczną szpileczką, abyśmy zwrócili uwagę na potęgę AI. Jeden błąd programisty, jedno niedociągnięcie i może stać sie tragedia. Tutaj wykorzystał gatunek slashera. To taka kreatywna i futurystyczna laleczka Chucky. Nie dość, że początkowo wykonuje wszystkie polecenia, jest wsparciem dla Gemmy pod kątem opieki nad siostrzenicą, to do tego wysłucha, potrafi wesprzeć dobrym słowem, ale też… zaśpiewa, zatańczy i jest mistrzynią w posługiwaniu się maczetą.
M3GAN to niezły slasher z paroma mankamentami i świetnie wykonaną laleczką
M3GAN cierpi na elementy, które częstą rażą w horrorach, typu nadludzka siła, czy szybkość w chodzie w stosunku do uciekających bohaterów. Ma też spore tempo, a proces nauki i uświadamianie lalki, że może być lepszą opiekunką, niż człowiek – wydaje się zbyt szybki. To jednak nieco czepianie się na siłę i zwracamy na to uwagę dopiero po obejrzeniu całości oraz rozłożeniu filmu na czynniki pierwsze. Świetny soundtrack, parę interesujących zabiegów operatorskich, przyzwoita gra aktorska i techniczne niuanse.
W całym filmie wykorzystano jedynie trzy efekty specjalne, wykorzystujące technikę komputerową. M3EGAN ma poza tym dwa oblicza. Jedno to wykorzystanie animatronicznych marionetek, a drugie – dziewczynki, która udawała lalkę, zakładając ten sam strój i maskę. Ten nowoczesny vibe nie jest dlatego taki surrealistyczny i poruszanie się androida jest możliwe do uwierzenia.
Dla kogo jest film M3GAN?
Jeśli chcecie obejrzeć film, który w przystępny sposób porusza kwestie AI, a do tego jesteście fanami slasherów, to M3GAN jest świetną propozycją na wieczór. Miło się zaskoczyłem i pomimo tego, że ma parę mankamentów, to bawiłem sie przednio.
Najbardziej zaintrygowała mnie pierwsza połowa, gdzie szczególnie widzimy proces, podczas którego lalka staje się coraz większym zagrożeniem. To oczywiście bardzo radykalny przykład, kiedy nasz program wymyka się spod kontroli i na wskutek braku zabezpieczeń może zacząć działać inaczej, niż sami zakładaliśmy. Wielka technologia to duża odpowiedzialność. Warto mieć taką myśl z tyłu głowy.
To w sumie klasyczny dylemat związany z AI: beware what you wish for. Bądź dokładny i specyficzny w tym, co zaprogramujesz, bo inaczej sprawy mogą wymknąć się spod kontroli (a AI przerobi nas na spinacze).