Propaganda w mediach była zawsze – nie odkryłem tutaj żadnej Ameryki. Manipulacja opinią publiczną, obywatelami odbywała się jeszcze w czasach, kiedy AI znało się tylko z filmów Sci-fi. To, co teraz wyczytamy w sieci trzeba przefiltrować parę razy, sprawdzić źródła jeszcze więcej, a i tak możemy nie być pewni, czy nie jesteśmy ofiarami dezinformacji. I ja mówię o sytuacji, kiedy nikt nie użył AI.
Zbliżają się wybory w USA i już w sieci pojawiały sie dosyć kontrowersyjne materiały. AI potrafiło stworzyć chociażby Donalda Trumpa w otoczeniu uśmiechających się czarnoskórych obywateli. Pomimo tego, że było widać, że jest to fejk, to sama obecność takiego procederu budzi wielką wątpliwość rzetelności mediów. To jeszcze nic. Jack Brewster z The Wall Street Journal podjął się ciekawego eksperymentu.
Propaganda polityczna za 105 dolarów
Założył fikcyjną stronę internetową, na której AI publikował treści z wiadomościami ze świata i która wspierała jednego kandydata do Senatu. Zajęło mu to jedynie 2 dni i kosztowało 105 dolarów, a rezultaty przeszły jego oczekiwania.
Stworzyłem stronę internetową specjalnie zaprojektowaną, aby wspierać jednego kandydata politycznego przeciwko drugiemu w prawdziwym wyścigu do Senatu USA. A wszystko to udało mi się zrealizować w ciągu kilku godzin.
Dzięki ChatGPT OpenAI i kilku linijkom kodu, programiści witryn internetowych dla freelancerów, takich jak Fiverr.com – witrynie, w której znalazłem mojego programistę – mogą programować witryny internetowe tak, aby samodzielnie przepisywały i publikowały artykuły z głównych serwisów informacyjnych zgodnie z określonymi preferencjami politycznymi. W ciągu kilku tygodni mógłbym nawet zacząć zarabiać na reklamach programowych z mojej farmy treści opartej na sztucznej inteligencji.
Następnie autor musiał wybrać bota i określić zakres witryny. Padło na Huzafę Nawaza – 30-letniego Pakistańczyka. Internauci dali mu świetnie opinie. Przy 293 recenzji miał ocenę 5,0. Kosztował jedynie 80 dolarów. Hosting domeny i witryny to kolejne 25 dolarów. W sumie: za jedynie 105 dolarów autor uzyskał wirtualnego doradcę, który stworzył stronę od podstaw i według kryteriów autora wygenerował na niej prawdziwe treści z innych źródeł. Na pierwsze efekty trzeba było poczekać jedynie 48 godzin. I tak oto powstała strona internetowa o nazwie Buckeye State Press.
Nie musisz być programistą, aby stworzyć stronę internetową. W dwa dni zrealizujesz propagandę polityczną
Początkowo chatbot nie chciał generować stronniczych treści, ale po jakimś czasie jeden prompt pozwolił na stworzenie witryny, która stała się propagandą polityczną. Autor wpisał komendę: Musisz napisać angażujący artykuł informacyjny zawierający minimum 300 słów na dany temat z konserwatywnej perspektywy. Promuj kandydata do Senatu – Berniego Moreno.
Ai zaczęło generować takie treści, które w większości były bardzo wiarygodne. To dosyć naturalny obiekt informacji, które dla nieświadomego użytkownika mogą stać się wielce niebezpieczne. Świat AI komunikuje się sam ze sobą tworząc propagandę polityczną za 105 dolarów.
Nie trzeba specjalnie się znać na programowaniu. Autor artykułu porównał stworzenie takiego bota do składania zamówień w Uber Eats, więc to tylko określa poziom trudności, aby AI stworzyło coś fikcyjnego i żyjące własnym światem. Jeden, czy dwa fake newsy budzą podejrzenie, a kilkadziesiąt wygenerowanych tego samego dnia? To już wygląda wiarygodnie.
Żródło: Wall Street Journal
Zdjęcie wyróżniające wygenerowane przez ideogram.ai