Czy wy też w swoim otoczeniu macie osoby, które na wzmiankę o sztucznej inteligencji odpowiadają: „mnie to nie interesuje”, „my tego nie dożyjemy”, „zainteresuję się, jak będzie mi to potrzebne”. Jasne – ludzie zawsze dzielili się na tych, którzy z entuzjazmem reagowali na nowości i tych, którzy wlekli się w ogonie. Nie wszyscy też muszą żyć w bańce technologicznej, ale przyznaję, że taka postawa mnie niepokoi.
Jestem zwolenniczką zdobywania wiedzy we własnym, dobrze pojętym interesie. Nie chodzi o to, żeby nagle rzucać się na wszystko, i że każdy musi wszystko wiedzieć. Mam na myśli to, żeby się orientować w sytuacji i po prostu, żeby nie obudzić się pewnego pięknego dnia – z ręką w nocniku – jak to się niezbyt ładnie mówi. A o to przy obecnie galopującym postępie technologicznym nietrudno. Niepokoi mnie też brak zainteresowania w szerszym kontekście – takim, że jeśli my – zwykli ludzie – nie będziemy interesować się tym, co korporacje robią ponad naszymi głowami, to kto się o to zatroszczy?
AI i przykłady jej wykorzystania w różnych dziedzinach
Sztuczna inteligencja już tu jest. To wszechobecne algorytmy: w social mediach, silnikach podsyłających nam spersonalizowane reklamy, czy rekomendujące filmy na Netflixie. AI jest stosowana w bankowości i inwestycjach, ale też pamiętajmy o botach generujących fake newsy, czy siejące dezinformacje.
To tylko te najbardziej widoczne. Jeśli nadal macie wątpliwości, czy was to dotyczy, to przedstawię wam dziedziny, które bardzo się zmienią w przyszłości – i to bardzo niedalekiej – w związku z wykorzystaniem sztucznej inteligencji:
Rynek pracy
To bardzo oczywisty przykład. Mówi się o tym już powszechnie i głośno, gdyż ludzie obawiają się, że AI zabierze im pracę. Na razie prognozy odnośnie tego, ile miejsc pracy faktycznie zostanie utraconych są różne – od uspokajających – po alarmistyczne, a zależy to też od scenariusza, jaki sami wybierzemy. Na pewno nie ma ucieczki przez optymalizacją prac zautomatyzowanych, schematycznych, polegających na obrabianiu danych. Coraz trudniejsze jest jednak przewidywanie, który zawód w przyszłości będzie miał bezpieczną rację bytu. Poza kwestią dostępności pracy pojawiają się inne niepokojące problemy np. stosowania AI przy rekrutacji, czy zaawansowanych narzędzi kontroli i inwigilowania pracowników przez pracodawcę.
Sztuczna inteligencja to też wspaniałe narzędzia ułatwiające pracę, a w szczególności w kontekście zajęć powtarzanych, nudnych, mało kreatywnych. To obliczenia, tworzenie raportów, schematów, grafików zadań… z drugiej strony są też narzędzia dla osób pracujących w kreatywnych zawodach. Temat rzeka.
Medycyna
Tutaj wpływ AI może być bardzo pozytywny, zarówno jeśli chodzi o diagnostykę i poszukiwanie skutecznej terapii, po badania nad nowymi procedurami medycznymi, lekami, przyczynami chorób. Wyobraźcie sobie lekarza, który na podorędziu ma asystenta nie tylko z olbrzymią wiedzą, ale i możliwością błyskawicznego kojarzenia danych i faktów w spójny „obraz”. Oczywiście cały czas potrzebny będzie człowiek, będący w stanie zweryfikować pomysły generowane przez AI. Ale ludzie też się przecież mylą, prawda?
Transport
Prace nad samochodami autonomicznymi są bardzo zaawansowane, choć na razie sporo kontrowersji wzbudzają – chociażby – kwestie odpowiedzialności za potencjalne błędy/wypadki. Można się jednak zastanawiać, czy mimo wszystko już obecnie samochody autonomiczne nie są bezpieczniejsze niż samochody kierowane przez ludzi. Powodem większości wypadków jest przecież błąd człowieka. Jeśli pojazdy autonomiczne zostaną w końcu dopuszczone do ruchu, to zbędni staną się zawodowi kierowcy: ciężarówek, autobusów, taksówek. Dalej idąc niepotrzebne staną się usługi dla tych branż (np. przydrożne motele i knajpki).
Edukacja
Sztuczna inteligencja, tak jak same nowoczesne technologie daje świetne narzędzia edukacyjne, jednak obyśmy umieli używać ich tak, by wspomagać nasz umysł, a nie zastępować myślenie. Rodzi to zupełnie nową rzeczywistość dla nauczycieli. W sytuacji popularyzacji AI sens tracą zadania domowe, zwłaszcza te polegające na pisaniu wypracowań albo rozwiązywaniu zadań matematycznych, skoro uczeń może sobie wrzucić to do ChatGPT…
Inteligentny dom
Lodówki, pralki, telewizory, zamki, nawet rolety czy szczoteczki do zębów podłączone do internetu, analizujące nasz styl życia, programowalne, odpowiadające na nasze potrzeby. Także pobierające dane i narażone na atak hakerski. To już jest, a będzie się coraz bardziej rozpowszechniać.
Bezpieczeństwo, wykrywanie przestępczości, wymiar sprawiedliwości
Systemy rozpoznawania twarzy, analizy obrazu, sczytywanie emaili – możliwości są nieograniczone, a sprawa jest tym bardziej śliska, im bardziej wchodzimy w sferę prywatności danego człowieka i zastanawiamy się, co jest dozwolone i usprawiedliwione oraz kiedy. A czy chcielibyście być „sądzeni” przez algorytmy, gdyż takie pomysły też są? Ludzcy sędziowie przecież nie są idealni: mogą być stronniczy, nieobiektywni, mieć zły dzień, a nawet być głodni… AI nie ma takich problemów. Niestety przestępcom również daje nieograniczone pole do popisu, poczynając od wszelkiej maści oszustw.
AI w służbie ludzkości?
To są tylko pojedyncze przykłady. Jestem pewna, że AI będzie mogła mieć zastosowanie wszędzie lub niemal wszędzie, rewolucjonizując wręcz nasze życie i przynosząc nowe, bardzo poważne wyzwania.
Sztuczna inteligencja to nie jest tylko „jeszcze jedno narzędzie, jak każde inne” – zwłaszcza biorąc pod uwagę plany badaczy w zakresie stworzenia AGI. Musimy być świadomi, że wiele decyzji będą podejmować algorytmy. I musimy też wiedzieć, że te decyzje też mogą być błędne i nie przyjmować ich bezkrytycznie – komputer też może mieć usterkę, być wadliwy, nie wspominając o tym, że nie uwzględnia on etyki, moralności czy względów społecznych.
Mamy już wiele takich przykładów, np. podbijanie czynszów przez program komputerowy w USA lub algorytmy prognozowania przestępczości kierujące się uprzedzeniami. Albo halucynujący ChatGPT.